Oto jak wielka jest siła słowa: tam gdzie go zabraknie, znika świat (Olga Tokarczuk)

Kamil Rusnarczyk

2016-06-30 04:05

Głównym bohaterem i jednocześnie narratorem Buszującego w zbożu jest Holden Caulfield, szesnastolatek, który chce opowiedzieć nam swoją historię. To bohater zbuntowany – przeciwko ludziom i światu. Twierdzi, że wszyscy wokół są przeciwko niemu. Nienawidzi ludzi ze swojego otoczenia, nawet jeśli na początku postrzega kogoś pozytywnie, finalnie go nienawidzi. Bezgraniczną miłością darzy tylko dwie osoby: małą siostrę Phoebe i nieżyjącego brata Alika.

Holden został wyrzucony z czterech szkół. Kiedy dowiaduje się o tym, że został kolejny raz wydalony – tym razem z prywatnej szkoły w Pencey – z powodu  niezaliczenia semestru, postanawia uciec. Chce uniknąć nieprzyjemności ze strony swoich rodziców. Włóczy się po mieście, przeżywając różne doświadczenia, również te zakazane, jak alkohol i kontakt z prostytutkami.

Książka jest tak kontrowersyjna, ze została zakazana w wielu amerykańskich szkołach. Język, jakim została napisana, sprawia, że czyta się ją z przyjemnością. Spotkałem się z opiniami, że powieści nie warto czytać, ale również takimi, że daje wiele do myślenia, więc to lektura obowiązkowa dla każdego młodego człowieka. Osobiście uważam, że warto poświęcić czas na jej przeczytanie: z pewnością można zidentyfikować się z Holdenem, gdyż jego problemy to problemy wielu ludzi wkraczających w dorosłe życie.

Komentarze